Którym samochodem zdawać egzamin na kategorię B w WORD-zie: WORD-owskim czy szkoły jazdy z Warszawy?

Pewnego słonecznego dnia progi szkoły jazdy z Warszawy przekroczył Kryspin, doktor prawa. Był to kolejny wymarzony kursant dla OSK ze stolicy: wykształcony, inteligentny, wiedzący, czego chce od życia. Ostatecznie okazało się, że jego przygoda z prawem jazdy trwała 3 lata…

Najpierw odbył kurs, a po roku lekcje przypominające, a następnie przystąpił do egzaminów, które początkowo zdawał na WORD-owskich autach. Za pierwszym podejściem do egzaminu w WORD-zie jego samochód zgasł na łuku, za drugim razem ponownie.

Chociaż było już pozamiatane, egzaminator pozwolił mu jeszcze zrobić górkę, która jest trudniejsza do zaliczenia niż łuk. Do tego manewru podchodził już na luzie, bo minął stres egzaminacyjny, który go paraliżował. Nie powinno dziwić, że wzniesienie pokonał bez najmniejszego problemu…

Kryspin zrozumiał, że zjada go stres. Doszedł do wniosku, że potrzebuje wsparcia na egzaminie w WORD-zie. Dlatego o pomoc poprosił szefa OSK. Kolejny egzamin odbył się już z jego udziałem.

Jaki był tego efekt? I czy Kryspin zdecydował się na podejście do egzaminu na aucie szkoły? O tym za chwilę. Najpierw odpowiedzmy sobie na pytanie: „Którym samochodem zdawać egzamin na kategorię B w WORD-zie?”.

Którym samochodem odbyć kurs na kategorię B w szkole jazdy w Warszawie?

Chcąc odpowiedzieć na powyższe pytanie, posłużymy się przykładem z naszego OSK. Otóż na kursie stosujemy model identyczny z tym, który jest w warszawskim WORD-zie, czyli hyundai I20 (1,2 benzyna).

Oprócz tego szkolimy samochodem z automatyczną skrzynią biegów, a mianowicie toyotą CHR. Jest to model wyposażony w czujniki parkowania z przodu i tyłu, kamerę cofania, czujnik wykrywania pojazdów w martwym polu, a nawet automatyczny hamulec postojowy.

Którym więc autem odbyć kurs na kategorię B w Warszawie?

  • Jeśli planujemy zdawać egzamin WORD-owskim autem, warto w OSK wybrać taki sam model, jaki jest w WORD-zie.
  • Jeśli zamierzamy zdawać egzamin samochodem OSK, szkoła podstawi nam do WORD-u to samo auto, na którym odbędziemy u nich kurs.
  • Jeśli jeszcze nie wiemy, którym samochodem będziemy zdawać egzamin, wybierzmy na kursie ten, który szkoła będzie w stanie nam podstawić i który równocześnie odpowiada temu w WORD-zie.

Którym samochodem zdaje się egzamin na kategorię B w Warszawie?

Jak już wcześniej wspomnieliśmy, Wojewódzki Ośrodek Ruchu Drogowego dysponuje autami hyundai I20 drugiej generacji ze skrzynią manualną 5-biegową. W tym roku powinna nastąpić wymiana samochodów w WORD-zie. W kuluarach mówi się o tym, że zastąpi je hyundai trzeciej generacji, czyli auto bardzo podobne do obecnego, z identycznym silnikiem i też na manualu.

W naszej szkole mamy pojazdy identyczne z tymi na egzaminie, które przeszły weryfikację i spełniły urzędowe wymogi. Dlatego jesteśmy w stanie zapewnić je kursantowi w WORD-zie.

Jakie wymogi musi spełniać auto podstawiane przez OSK na egzamin?

  • Jest wyposażone w kamery wymagane przez WORD.
  • Jest sprawdzone przez WORD co do działania tych kamer.
  • Jest sprawdzane pod względem oświetlenia, wyposażenia oraz dokumentów przed każdym egzaminem.
  • Jeśli podstawiony jest automat, to nie musi mieć dodatkowych kamer, gdyż egzaminator używa swojej kamery.

Jakie są plusy zdawania egzaminu WORD-owskim autem?

Co zyska kursant zdający egzamin samochodem z WORD-u?

  • WORD-owskie auta mają z reguły mniejszy przebieg niż te ze szkół.
  • Kursant nie ponosi dodatkowych kosztów związanych z wypożyczeniem pojazdu z OSK.
  • Kursant zyskuje większą elastyczność, gdyż nie musi dodatkowo rezerwować terminu wypożyczenia elki z OSK.

Jakie są minusy zdawania egzaminu WORD-owskim autem?

Jakie są minusy zdawania egzaminu samochodem z WORD-u?

  • Kursant musi samodzielnie zmienić ustawienia fotela, lusterek i kierownicy przed ruszeniem, dostosowując je do swoich naturalnych uwarunkowań.
  • Trzeba się liczyć z tym, że sprzęgło i hamulce zachowują się w inny sposób niż w elce z OSK.
  • Należy nauczyć się na nowo auta, które ma swoje indywidualne cechy oraz inny stopień zużycia niż elka z OSK.

Jakie są plusy zdawania egzaminu autem szkoły jazdy z Warszawy?

Co zyska kursant zdający egzamin elką z OSK?

  • Tuż przed egzaminem kursant „rozgrzeje się” za kółkiem elki, na której będzie miał egzamin w WORD-zie.
  • Wszystkie parametry ustawień fotela, lusterek czy kierownicy będą już dopasowane do kursanta.
  • Kursant będzie miał wyczute sprzęgło, hamulec zasadniczy i awaryjny.

Jakie są minusy zdawania egzaminu elką szkoły jazdy z Warszawy?

Jakie są minusy zdawania egzaminu elką z OSK?

  • Kursant poniesie wyższy koszt egzaminu, który wzrośnie o jakieś 200—300 złotych.
  • Kursant musi zarezerwować termin w swoim OSK, co może okazać się trudne z uwagi na konflikt z innymi lekcjami (instruktor musi mieć wolny termin w grafiku).

Czy można zdawać egzamin w WORD-zie swoim prywatnym autem?

Niestety, ale obecnie nie ma takiej możliwości. Egzamin zdajemy samochodem OSK, gdzie robiliśmy kurs na kategorię B. Pojazd ten musi być w posiadaniu szkoły jazdy. Jak wiadomo, Polak potrafi, więc teoretycznie istnieje możliwość, aby obejść system. Otóż wystarczy wypożyczyć swoje auto do szkoły jazdy. Jest tu jednak pewne „ale”, i to znaczne. Chodzi o to, że taki samochód trzeba wyposażyć w dodatkowe pedały oraz lusterka. Należy także zrobić jego przegląd pod kątem nauki jazdy. Łączny koszt to minimum 2000 złotych, jeśli nie więcej. Jak się łatwo domyślić, potem trudno sprzedać takie auto…

Jakie więc formalności musi spełnić kursant, aby zdawać samochodem OSK? Wystarczy, że kursant wejdzie na stronę WORD-u, gdzie jest specjalny formularz link: https://www.word.waw.pl/egzaminy/egzamin-na-prawo-jazdy/egzamin-pojazdem-osk. Jego jedna strona jest dla OSK, a druga dla kursanta. Jeśli kursant jest uczniem danej szkoły, wystarczy wypełnić ten formularz oraz zaakceptować regulamin…

Podsumowanie: którym samochodem zdawać egzamin na kategorię B: WORD-owskim czy szkoły jazdy z Warszawy?

Powróćmy do historii z pierwszego akapitu. Kryspin poprosił o pomoc szefa OSK, który — jako „niemy świadek” — dołączył do przebiegu egzaminu. Jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki dwie próby na łuku okazały się udane. Chociaż auto nie zgasło, to i tak Kryspin oblał.

Już w czasie pierwszej próby nie włączył świateł mijania, a padał deszcz, więc powinien. Z kolei w czasie drugiej nie obserwował toru jazdy w tylnej szybie. Egzaminator pozwolił mu jeszcze pokonać wniesienie, które jak zwykle poszło bez problemu.

Wtedy szef OSK zaproponował, aby trzy kolejne próby — jeśli do nich dojdzie — Kryspin odbył autem OSK na manualu. Kursant przystał na to. Dzięki temu w końcu wyjechał z placu, ale poległ na mieście, gdyż na pierwszym skrzyżowaniu wymusił pierwszeństwo przy zmianie pasa. Tłumaczył się, że nie wiedział, iż powinien ustąpić pierwszeństwa. Po prostu zgubił go pośpiech, gdyż chciał to zrobić jak najszybciej.

Ku wielkiemu zaskoczeniu wszystkich, łącznie z Kryspinem, kolejny egzamin na aucie OSK zakończył się sukcesem. Kryspin był w większym szoku niż szef OSK. Młody kierowca dodatkowo wykupił jeszcze w swojej szkole jazdy „Lauto” z Warszawy lekcje na automacie, które okazały się dla niego wielką frajdą i impulsem do zakupu tego rodzaju samochodu…